Wykonałam te naleśniki, bo zainspirował mnie przepis z przeglądanej książki z przepisami dzisiejszego ranka. Mój przepis całkowicie różni się od tego na który trafiłam w książce, dlatego że chciałam by był moim pomysłem a nie powielonym. Efekt podaję poniżej.
Odmierzyłam do miski:
50g mąki z pełnego przemiału
70g mąki jaglanej
70g mąki orzechowej
Trzy rodzaje mąki wymieszałam dokładnie i odstawiłam na bok.
1 banan
Umyłam i obrałam oraz rozgniotłam widelcem w misce.
Do miarki wlałam i odmierzyłam 200 ml przegotowanej wody. Do miski z bananem wlałam 100 ml i roztrzepałam widelcem, by połączyć składniki.
Dodałam również:
szczyptę gałki muszkatałowej
szczyptę cynamonu
szczyptę soli himalajskiej różowej
Wymieszałam z przyprawami. Przesiałam mąkę do miski z bananem i wodą, przesypałam również tą nieprzesianą część, która pozostała na sitku. Dolałam pozostałe 100 ml wody i dokładnie pomieszałam masę by się połączyła, po wymieszaniu dodałam 50ml wody by masa stała się rzadsza. Odstawiłam masę na 15 minut pod przykryciem.
Po 15 minutach pomieszałam masę łyżką. Załączyłam palnik na temperaturę 3 i położyłam patelnię do smażenia naleśników. Gdy się rozgrzała na sucho dałam łyżeczkę oleju kokosowego, dobrze gdy olej będzie bardzo dobrze rozgrzany dlatego że naleśniki szybko się zetną z jednej strony i z łatwością będzie można je przełożyć na drugą stronę.
Wlałam na patelnię masę (około 2-3 łyżek), tak by naleśnik po usmażeniu miał średnicę 9 cm.
Z użytych składników wyszło 12 sztuk naleśników. Jedna lyżka oleju kokosowego nakładana na patelnię po jednej łyżeczce na początku smażenia oraz w trakcie. Jedna łyżka oleju na trzy naleśniki.
Naleśniki nie są słodkie, dlatego, że nie użyłam substancji słodzącej, powiedziałabym jednak ze są delikatnie orzechowe.
Podałam naleśniki z dżemem porzeczkowym posypane wiórkami kokosowymi.