Przepis na deser który zniknął bardzo szybko, być może to zasługa pysznych śliwek, których długo nie jadłam, a może dlatego że kompozycja składników przypadła mi do gustu. Z nieukrywaną skromnością polecam ten deser.
4 sztuki śliwek węgierek
6 łyżek kaszy jaglanej
15 łyżek wody
2 łyżki soku z cytryny
1 banan
1 łyżka wiórek kokosowych
Ustawiłam piekarnik 180 stopni na termoobieg z góry i z dołu do którego włożę cztery sztuki śliwek węgierek, myję śliwki, przekrawam na pół i wyjmuję pestkę, następnie układam na foli aluminiowej, ktorą wyłożyłam tackę z piekarnika – 8 połówek.
Włożyłam do piekarnika na około 15 minut.
6 łyżek kaszy zalałam 15 łyżkami wody, ugotowałam kaszę tak, by woda całkowicie odparowała.
Gdy kasza się ugotowała poczekałam do momentu gdy ostygła, a następnie dodałam soku z cytryny, wymieszałam. Obrałam banana którego wcześniej umyłam, a następnie skroiłam w plasterki. Zabrałam ręczny blender i załączyłam, a następnie zblendowałam składniki w misce na gładką masę. Po wykonaniu tej czynności wymieszałam całość i dodałam wiórek kokosowych, wymieszałam ponownie. Masę przełożyłam do miski, na górze ułożyłam upieczone śliwki, posypałam wiorkami.
Deser gotowy. Mniam!